Street Arts
Między Anarchią a Galerią
a new album about Polish Street Art
and a few pages about Yola in it ... ;-))
http://polskistreetart2.blogspot.co.uk
Yola
rozmawiał i notował Marcin Rutkiewicz
Jola Kudela, absolwentka Łódzkiej Szkoły Filmowej, specjalizuje się w animacji i efektach specjalnych. Mieszka i pracuje w Paryżu i Londynie. Motywy jej prac nawiązują do znanych dzieł malarskich, fotomodelami są ludzie z sąsiedztwa i nieznajomi napotkani w knajpach. Z błyskiem w oku opowiada ich zasłyszane historie, wskazując palcem w górę, na kolejne postacie. Układa się to w niezłą wieżę Babel.
MR: Skąd się wzięła Yola?
Jestem Jola z Psiego Pola. We Wrocławiu. Jako dziecko mieszkałam z mamą na polarowskim osiedlu i jak sama nazwa wskazuje, wszyscy ludzie z tego osiedla pracowali w Polarze. O piatej rano podjeżdżały dziesiątki autokarów i zabierały ich do fabryki. Ja czasem jeździłam z mamą tym autobusem, żeby jej pomóc w pracy. Polar to była taka monstrualna, hucząca, ciągnąca się aż po horyzont hala montażowa. Wychodziło się stamtąd po ośmiu godzinach z bólem głowy i szumem w uszach, zupełnie nic się nie słyszało. Człowiek nie maił siły nawey myśleć. I ja wtedy, jako mała dziewczynka, przyrzekłam sobie, że zrobię wszystko, żeby nie wylądować w tym autobusie. Wszystko. Musiałam tylko wybrać, co chcę robić. Ponieważ miałam ciocię, która była malarką, była taka uduchowiona i w dodatku mieszkała w dużym mieszkaniu z widokiem na Odrę, to stwierdziałam, że chcę być właśnie taka jak ona. Poszłam do liceum plastycznego, gdzie przeorali mnie tak, że poprzysięgłam sobie nie brać więcej pędzla do ręki. Z takim założeniem akademia odpadała, wybrałam więc animację na łódzkiej filmówce. Kiedy kończyłam studia, na uczelni pojawił się pierwszy komputer z Photoshopem. I nagle wszystko, czego się w pocie czoła uczyłam, stało się banalnie proste. Pomyślałam, że musze pójść w tę stronę, bo to przyszłość. Zawalczyłam o stypendium, wyjechałam do Paryża na studia i już tam zostałam. Teraz mieszkam w Londynie, a pracuję na całym świecie.
MR: Jak to się stało, że wyszłaś na ulicę?
Gdzieś w 2006 roku miałam trochę gorszy okres, nie pracowałam, miałam więcej czasu do namysłu, zaszyłam się w domu. Mój znajomy grafik wyjeżdzał na wakacje i żeby mnie rozruszać, w celach terapeutycznych oddał mi swoje studio z całym sprzętem, żebym się czymś zajęła. W okolicznych knajpach zaczęłam zaczepiać fajnie wyglądających ludzi, ściągałam ich do studia i fotografowałam ich w różnych stylizacjach. Tak poznałam dziewczynę, która była malarką i ona właśnie wyciągnęła mnie na ulicę. Wzięłam swoje grafiki i poszłam z nią kleić.
MR: Jak znosisz porównania z JRem?
Wiadomo, że on to zapoczątkował. Pokazał, że w ogóle można tak robić. Używam tej samej techniki, metody prezentacji prac, co JR, ale wychodzę do ludzi ze swoim wizualem, mam im do powiedzenia swoje rzeczy.
MR: Co w takim razie chcesz powiedzieć?
Po pierwsze, bazuję na znanych wzorach. Wychodze do masowego widza, to już nie jest wyselekcjonowana publiczność, która przychodzii do galerii. Dlatego staram się używać powszechnie znanych wizuali, które z czymś się będą widzowi kojarzyły, więc zwróci na nie uwagę. A ja staram się wejść w dialog z tym dziełem, wprowadzić zmiany które spowodują, że widz zacznie myśleć, zastanawiać się o co chodzi, co tu nie pasuje. Staram się poruszać bardzo ogólne problemy, takie jak tolerancja, otwartość na innych, walka z uprzedzeniami rasowymi, homofobią, dyskryminacją ze względu na wiek. Wkurza mnie zwłaszcza to, że starość jest traktowana jak choroba, że jest napiętnowaniem. W mojej Piecie Anioły są stare, a nie piękne i młode.
MR: Jak działasz, jak to finansujesz?
Mama mówiła mi zawsze, że jak chcę jakąś zabawkę, to sobie na nią muszę zarobic i ją kupić. Tak robię. Robię sesję, projektuję, drukuję, wynajmuję podnośnik, ekipę, jadę na wybrane miejsce i kleję. Jeśli ja nie inwestowałabym w swoją sztukę, to dlaczego ktoś inny miałby chcieć ? Zwykle nie mam pozwolenia na swoje działania, ale nie fetyszyzuję nielegalności, do niczego jej nie potrzebuję. Wolałabym być w porządku wobec prawa, ale żeby zrobić coś w tej skali, musiałabym chyba z rok załatwiać zgody i zezwolenia. Zwariowałabym.
-
Rynek I Sztuka
http://rynekisztuka.pl/2012/08/09/jola-kudela-i-niewierny-tomasz/ Jola Kudela i „Niewierny Tomasz”Opublikowane w 9 sierpnia 2012Przez Olga PiskleiwczArtyści, Sztuka w Polsce, Wydarzenia Ostatnio głośno jest o sztuce Joli Kudeli....
-
Warsaw Prefers Tags To Street Art
THE REMORSE OF ORESTES Based on the painting by a French academic painter William-Adolphe Bouguereau. Orestes – In Greek mythology, Orestes was the prince who, following the order of gods, avenged the murder of his father, King Agamemnon, by killing...
-
Commitment To Europe Arts & Business
Praski Rubens 5 września br. podczas święta ulicy Ząbkowskiej na warszawskiej Pradze, zawisło 10 wielkoformatowych grafik-kolaży autorstwa Joli Kudeli, artystki pochodzenia polskiego, mieszkającej na stałe w Paryżu.Prace wzorowane są na arcydziełach...
-
Warsaw - Zdjecie Z Krzyza - Brzeska 25 Warszawa
RENESANSOWY STREET ART5 września podczas święta ulicy Ząbkowskiej 10 prac Joli Kudeli wzorowanych na 10 arcydziełach światowego malarstwa zawiśnie w starannie wybranych lokalizacjach Starej Pragi, gdzie będą funkcjonowały jako rodzaj typowych...
-
Pieta - Ul. Sprzeczna Warszawa
based on William-Adolphe Bouguereau in the image of Pieta I tried to speak about ageism in the idea of beauty – I replaced young beautiful angels with elderly ladies from a social centre in Warsaw / Praga – equally beautiful, but perceived differently...
Street Arts